"Potrafisz zwyciężać Hannibalu, ale nie potrafisz ze zwycięstwa korzystać" - Maharbal
Do tego, że okrągły stół był de facto zwycięstwem komunistycznej nomenklatury, która bezproblemowo i w błyskawicznym tempie uwłaszczyła się na majątku państwowym nikogo inteligentnego i spostrzegawczego przekonywać nie muszę. Oczywistym jest, że powtarzane niczym mantra słowa o rzekomym "upadku komunizmu" są makiawelicznym austriackim gadaniem par excellence. Słowo "upadek" oznacza niepomyślny koniec, jednak żadnego "niepomyślnego końca" dla komunizmu i komunistów nie było, bo na tym rzekomym "upadku" wyszli oni całkiem dobrze i o wiele lepiej od zwykłych ludzi. Do dzisiaj są poważne problemy z rozliczeniem zbrodni komunistycznych i pewne grupy osób stale pilnują, aby to się nigdy nie udało. Rok 1989 nie był rokiem "upadku komunizmu", lecz był rokiem "transformacji ustrojowej", która to absolutnie nie oznaczała bezwarunkowego oddania władzy przez komunistów, a wręcz pozwalała komunistom na zachowanie silnych wpływów we władzach, dzięki którym niektórzy z nich mogli spokojnie prowadzić szemrane biznesy i "kręcić lody". Okrągły stół nie dla wszystkich był zwycięstwem, a o to nie będące złudzeniem, o to prawdziwe zwycięstwo należy walczyć dalej. Przez długie lata bezprawia w III RP prawica została skutecznie zmarginalizowana, a nowe możliwości dla niej pojawiły się dopiero całkiem niedawno wraz z zaistnieniem idei IV RP i to właśnie ta idea jest pierwszym zwycięstwem Polski w drodze do prawdziwej normalności, a nie jej pozorów. Niestety stało się tak, że zwycięstwo to nie znaczy wiele, bo prawica nie potrafiła i nie potrafi go właściwie wykorzystać, tym samym bezmyślnie trwoniąc swoją szansę. Aby wygrać wojnę należy umieć ją prowadzić.
"Na wojnie wygrywa ten, kto popełnia najmniej błędów" - Napoleon Bonaparte
Od bezmyślnych wypowiedzi, przez niepotrzebne przepychanki i aż po zwykłą bierność w sprawach ważnych - błędów popełnianych przez prawicę jest wiele i można by je wyliczać długo. Postanowiłem więc skupić się na tym co jest najważniejsze.
Jednym z prymarnych i niewybaczalnych błędów polskiej prawicy jest brak zdecydowanego i zorganizowanego przeciwdziałania praktycznie wszechobecnej propagandzie i manipulacji. Tak poważne błędy na jakiejkolwiek wojnie zasadniczo przesądzają sprawę i decydują o porażce. Wciąż nie mogę zrozumieć tego dlaczego wśród całej masy niezwykle inteligentnych ludzi, którzy mając odpowiednią pozycję społeczną doskonale rozumieją sprawy polskie i nie są przy tym analfabetami funkcjonalnymi nie może się znaleźć nikt kto byłby w stanie wyjść z jakąś rozsądną inicjatywą, która stanowiłaby odpowiedź na częste manipulacje i częste zamilczanie faktów przez sporą część beau monde III RP? Szerokie wsparcie społeczne dla takiej inicjatywy niewątpliwie by się znalazło, więc tym bardziej może dziwić to dlaczego nikt nie próbuje podejmować żadnych działań na tym polu. Jeżeli ten błąd będzie popełniany nadal i w najbliższym czasie nie znajdzie się nikt kto potrafiłby coś konkretnego zorganizować odnośnie tej kwestii to prawica nie dojdzie do głosu nigdy, albowiem propaganda wdepcze ją w ziemię, dokładnie tak samo jak wdeptani zostali ci, którzy mieli odwagę powiedzieć o pewnych sprawach zbyt głośno. /Przy okazji przypomnę, że osoby którym wypowiedziano swego rodzaju wojnę na wyniszczenie w sądach mogą liczyć na skromną pomoc Fundacji Obrony Represjonowanych, która przy braku medialnego wsparcia co jakiś czas próbuje organizować zbiórki pieniężne dla takich osób/. Jeśli jakaś propaganda istnieje to należy powiedzieć głośno o tym, że ona istnieje.
Innym dość istotnym błędem polskiej prawicy jest to, że zbyt rzadko potrafi ona wyprowadzić ludzi na ulice. Już "parady równości" są zjawiskiem o wiele częstszym od silnych prawicowych protestów przeciw temu co się dzieje w Polsce, a dzieje się źle i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Polska prawica wyraźnie nie wykorzystuje potencjału, który w niej drzemie, przez co szanse na naprawę państwa rzecz jasna marnują się.
"Strategia wojny polega na przebiegłości i stwarzaniu złudzeń" - Sun Tzu
Jeśli miałbym wskazać kogoś kto do perfekcji zrozumiał słowa Sun Tzu, to bez chwili namysłu wskazałbym głównego wroga prawicy, czyli tzw. Salon będący polityczno-ideologicznym lobby, które w swej przebiegłości produkuje całą masę rozmaitych złudzeń, wręcz robi to taśmowo. I tak mamy na przykład złudzenia: "normalności", "prawdomówności", "w pełni obiektywnych mediów", "stuprocentowej uczciwości w postkomunistycznych służbach", niekiedy "braku korupcji" etc., etc., etc. Na prawicy zaś chyba nigdy nie słyszano o słowach takich jak podstęp i złudzenie. Rzecz jasna prawica z racji na swoją uczciwość nie może zagrywać dokładnie tak samo jak czyni to jej główny wróg (czyli nie może np. w bezczelny sposób tumanić ludzi itp.), jednak ponad wszelką wątpliwość może grać znaczonymi kartami ze złem i wyprowadzić oszustów w pole. Niestety tak fajnie jakby się chciało to nie jest, bo mało rozważne posunięcia są dla prawicy praktycznie codziennością, a o podstępnym działaniu można sobie tylko pomarzyć. Znaczna część prawicy nie potrafi również milczeć (mówi albo dużo i niepotrzebnie, albo wtedy kiedy, o zgrozo!, znacznie lepiej byłoby w ogóle nic nie mówić). Takie bezmyślne kłapanie dziobem nie tylko nie przynosi żadnych korzyści, ale i dostarcza całą masę amunicji dla wrogiej propagandy. Nie mówię jedynie o politycznej reprezentacji prawicy, ale i o jej reprezentacji medialnej, która także potrafi się całkiem przyjemnie otworzyć na ataki i co chwilę obrywa "odłamkowym". Całkowicie nie wiem na co komu takie bezmyślne opuszczanie gardy jak można stać spokojnie i powoli poprzez słowa prawdy podkopywać "imperium kłamstwa"? "Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie"! (Mt 10,16) i oto na czym polega wojna:
"Wojna polega na wprowadzaniu w błąd. Jeśli możesz udawaj, że nie możesz; jeśli dasz znać, ze chcesz wykonać jakiś ruch, nie wykonuj go; jeśli jesteś blisko, udawaj, żeś daleko; jeśli wróg jest łasy na małe korzyści, zwabiaj go; jeśli w jego szeregach dostrzegasz zamieszanie, uderzaj; jeśli jego pozycja jest stabilna, umocnij i swoją; jeśli jest silny, unikaj go; jeśli jest cholerykiem, rozwścieczaj go; jeśli jest nieśmiały, spraw by nabrał pychy; jeśli jego wojska są skupione, rozprosz je. Uderzaj, gdy nie jest przygotowany; zjawiaj się tam, gdzie się tego nie spodziewa" - Sun Tzu, Sztuka Wojny (www.cytaty.info).
Prawica powinna w końcu zrozumieć to w jaki sposób prowadzi się wojnę, a jeśli tego nie zrozumie to nigdy nie wygra walki o Polskę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz